Syriusz

~*~*~*~

Przytoczę to co napisała o nim Lily :

`Jako jedyny członek swojej rodziny trafił do Gryffindoru, czego w ogóle nie żałował. Obecnie mieszka w domu Potterów, gdyż od swojej "kochanej" rodziny się wyprowadził. Gra na pozycji ścigającego w szkolnej drużynie quidditcha. Uwielbia być w centrum uwagi, ale jeszcze bardziej kocha psocić. Naśmiewanie i dokuczanie Smarkerusowi to dla niego niezła zabawa. Nie potrafi zdecydować się na jedną, stałą dziewczynę, gdyż na całym świecie jest ich zbyt dużo, aby być wiernym. Jednak nie może znieść myśli o Dorcas pocieszającej się tak szybko u niejakiego Doriana O'Conella. Uwielbia być bezczelny, nienawidzi się nudzić.`

a co Wy myślicie o tym zwariowanym Huncwocie? ;>

~*~*~*~

myślę, że to niezłe ciacho ;P

~*~*~*~

a ja myślę, że hm... jest booski... fakt;] ale jest też zbyt pewny siebie... to zmienianie panienek jak rękawiczek już mu się powinno znudzić;p
mimo wszystko lubię postać Syriusza... może przez to, że z Jamesem byli sobie jak bracia... może dlatego, ze troszczył się <już po śmierci Potterów> o Harry'ego... ale też pewnie dlatego, że umiał sie sprzeciwić rodzinie w imię dobra i sprawiedliwości;)
taak... Syriusz jest jak najbardziej pozytywnym bohaterem Very Happy

~*~*~*~

Syriusz to Syriusz!xd przystojny, inteligentny, zabawny, arogancki, pewny siebie, wredny, oddany przyjaciołom czyli to co prawdziwy Huncwot powinien posiadać Wink

) i za to go kocham. Razz

~*~*~*~

W Syriuszu najbardziej podoba mi się jego szczerość. Może rani tym czasem ludzi, ale jest przynajmniej autentyczny. Nie jest zakłamany. Teraz rzadko można spotkać takich ludzi i dlatego sądzę, że jest to jego największą cechą, zaraz po tej, że potrafiłby oddać życie za przyjaciół.
No i oprócz tego jest boooooski Twisted Evil

~*~*~*~

Przez ostatnie notki trochę zmieniłam o nim zdanie. To jak brzydzi się Lily i jak jawnie się z tym obnosi, jest straszne. To nic, że ni ma pojęcia jak jest naprawdę^^ Choć z drugiej strony Syriusz pochodzi z rodu Blacków. Tych Blacków. I może zdaje mu się, że gdy ludzie będą widzieli jego zachowanie nie będą patrzyli przez pryzmat tego, że jest Blackiem i będą przekonani, że jest inny od swojej rodziny. A przecież zawsze chciał to udowodnić.
Oczywiście to tylko hipoteza.

~*~*~*~

W pewnym senie ja go nawet rozumiem. Z dnia na dzień dowiaduje się, że dziewczyna, którą uważał praktycznie za siostrę, zadaje się z ludźmi, których on nienawidzi i gardzi, a co gorsza jest nawet jedną z nich. Chyba po prostu taką postawą stara się ukryć swoją gorycz i rozżalenie, a także to że naprawdę cierpi po odejściu Lily i nie potrafi sobie z tym inaczej poradzić...
No cóż ja tak uważam, ale nie wiem jak wy...

~*~*~*~

tak, mnie też się tak wydaje... to był dla niego szok... przecież Lily cały czas gardziła śmierciożercami, a oni uważali ja za szlamę... Syriuszowi jest ciężko. wydaje mu się, że on i Lily są bardzo do siebie w tym podobni; on pochodzi z rodziny dażącej Voldemorta ogromnym szacunkiem i uwielbieniem, ona jest mugolem; obojgu wydaje się, że są gorsi... Lil nie zwraca na to uwagi, jest dumna z rodziców, natomiast Syriusz wstydzi się za rodzine i za wszelką cenę stara się zmazać ich grzechy swoja uczciwościa... nic dziwnego, że gdy dowiaduje się o domniemanym smierciożerstwie Rudej coś w nim peka... był z nią jakby najbliżej, jeśli chodzi właśnie o takie sprawy typu rodzina, aż tu nagle okazuje się, że to przeciwko czemu razem walczyli jest ucieleśnieniem wszelkich marzeń Lily...
wydaje mi się, że postąpiłabym tak samo jak Black...

~*~*~*~

Poniekąd chyba każdy by tak postąpił. Nie ma za co winić Syriusza. Pewnie i tak skoro James zna już całą prawdę, to i Syriusz się dowie, że Sheryl niekoniecznie była z nimi do końca szczera. Może wtedy ja przeprosi. Bo chociaż z pozoru jest czasem nadętym bubkiem, to jednak bardzo mu zależy na Lily i czasem potrafi być poważny (podkreślam czasem Wink

).

~*~*~*~

No i w końcu to prawdziwy przyjaciel Wink

~*~*~*~

Tak więc nie osądzajmy go pochopnie i znowu się nim zachwycajmy Wink

~*~*~*~

i poczekajmy na jego reakcję jak się dowie od Jamesa prawdy- jeśli mu nie uwierzy i powie, że wymyślił to wszystko aby ocalić Ruda i to tylko dlatego że ją kocha to ma minimum tygodniowy szlaban na pochwały; a jeżeli uwierzy przyjacielowi i przeprosi Lily to rozpływamy się nad jego boskością każdego dnia

~*~*~*~

Lepiej bym tego nie ujęła Wink

Syriusz ma inny tok myślenia od zwykłego człowieka, wiec zapewne przyjmie to na swój sposób i zobaczy czy uwierzy.

~*~*~*~

mam do niego straszną słabość. uwielbiam ten typ urody, do tego charakter. jak wcześniej ustaliłyście - wierny przyjaciołom, ale jednocześnie zabawny, potrafi walczyć o swoje zdanie. szczery, rzuca celne uwagi. mimo, że wątpi w to, że Jamesowi uda się wreszcie 'okiełznać' Lily, nigdy nie odmawia pomocy. zastanawiają mnie jego relacje z Dor - Łapie chyba po raz pierwszy naprawdę zależy... jednak nie potrafi wprost powiedzieć co czuje. wydaje mi się, że unika zobowiązań. nie. NA PEWNO unika zobowiązań. : D przyjaciel idealny, chłopak.. gdyby nie był aż taki zmienny...

~*~*~*~

jest on jedną z moich ulubionych postaci! Darzę go niezwykłą sympatią, choć na pierwszym miejscu stawiam Rogacza. Lubię Syriusza za jego ciekawe podejście do życia i temperament. Gdybym znalazła taki odpowiednik chłopaka w rzeczywistości, chyba popłakałabym się ze szczęścia Wink